Sopot w latach pięćdziesiątych był mniejszy niż obecnie, liczył około 20000 mieszkańców, rozciągał się od
wyścigów konnych i kończył się w Kamiennym Potoku - tak rozpoczyna swoje wspomnienia Grażyna Welicka. Opowiada o architekturze miasta, muzyce i słynnych wyrobach cukiernii Pani Marzewskiej. Zapraszamy do lektury.