Zdzisława Wiśniewska - wspomnienia z dzieciństwa
Jak zamieszkałam w Sopocie
Kiedyś zaczęłam się zastanawiać, jak to się stało, że moja rodzina mieszka w Sopocie i od jak dawna. Wiedziałam, że babcia i dziadek pochodzą z dwóch różnych zakątków Polski. Co sprawiło, że zamieszkali w nadmorskim kurorcie? Pewnego dnia postanowiłam zapytać babcię: kiedy i w jakich okolicznościach zamieszkała w mieście, w którym pozostała aż do dziś, razem z rodziną - w Sopocie.
Babcia rozpoczęła opowieść od słów:
„Nie pamiętam zbyt wiele szczegółów, miałam wtedy przecież zaledwie 10 lat. Byłam dzieckiem, które znalazło się w nowym , obcym miejscu.
Urodziłam się w Starej Kiszewie, moja rodzina miała tam gospodarstwo a dokładniej mleczarnie. Dwa lata po moich narodzinach wybuchła wojna, moja mama zmarła, gdy miałam 5 lat . W styczniu 1948 roku Ciocia Krysia (siostra mamy) i jej mąż Sylwester Foryccy wzięli mnie na wychowanie do siebie, do Sopotu a mój ojciec i bracia zostali na wsi.
Moim nowym miejscem zamieszkania stał się dom znajdujący się przy ulicy, w tamtych czasach noszącej nazwę Generalissimusa Stalina a obecnie Alei Niepodległości. Była ona wtedy znacznie węższa niż jest teaz, a po obu stronach były ścieżki rowerowe. Wiązało się to z faktem, że wzdłuż ulicy były latarnie gazowe, które co wieczór pan jadący na rowerze musiał zapalać specjalnym drążkiem a rankiem gasić - ależ on miał w tym wprawę!
Ciocia zajmowała się domem a wujek pracował w piekarni „kotwica”, która mieściła się na pętli w Sopocie. Pamiętam, że do Sopotu dojeżdżał tramwaj linii nr 7, który jeździł w stronę Gdańska. Dojeżdżał on właśnie do pętli i tam zawracał, bo w Sopocie nie było dalszych torów, którymi mógłby jechać do Gdyni.
Ciocia zadbała o moją edukację i posłała mnie do szkoły, abym kontynuowała naukę w 4 klasie szkoły podstawowej. Mieściła sie ona w dolnym Sopocie niedaleko hipodromu. W tym samym roku przyjęłam I komunię Świętą w kaplicy, która mieściła się po drugiej stronie ulicy, gdzie obecnie znajduje się kościół pod wezwaniem św Michała Archanioła .
Duzo się zmieniło w Kurorcie od tego czas, chociażby główna ulica, która jest teraz nie do poznania, kiedyś trudno było na niej zobaczyć przejeżdzający samochód a teraz jest to najruchliwsza ulica w Sopocie. Domu, w którym mieszkałam, już nie ma. Został zburzony a w jego miejscu znajduje się teraz osiedle bloków.”
*Praca konkursowa -Dominika Wiśniewska, II Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego w Sopocie Spisała